Mistrzostwa Europy Modeli Kosmicznych. Polacy zdobyli 30-ci medali a nasz klubowy kolega został v-ce mistrzem Europy
Wracamy do Polski dumni i zmęczeni! 5-cio dniowy bój o medale ME zakończyliśmy z dorobkiem 30-stu medali oraz dwoma nagrodami specjalnymi, srebrem za najlepszy team seniorów jak i juniorów!!! Ciężko byłoby wymienić mi wszystkich zwycięzców, ale warto zaznaczyć, że w tym roku nie ma ani jednego członka reprezentacji, który wróciłby bez kruszcu – indywidualnego bądź drużynowego. Nasz hymn dumnie rozbrzmiewał na Ukraińskich ziemiach każdego dnia, kiedy my udowadnialiśmy, że z Polakami nie warto zadzierać.
Dziękujemy za trzymanie kciuków, słowa otuchy i wiarę – z dumą mówimy: Wykonaliśmy zadanie!
Co do samej organizacji zawodów byliśmy pod wielkim wrażeniem. Ukraińcy przygotowali się niesamowicie profesjonalnie. Pierwszy raz na zawodach pojawił się sceniczny telebim, na którym na bieżąco wyświetlane były wyniki poszczególnych zawodników i konkurencji na przemian z ujęciami z pola startowego. Kilkunastu kamerzystów zatrudnionych zostało do wyłapywania najciekawszych momentów z zawodów, które transmitowane były na w/w telebim oraz jako live stream przez internet! Czyniło to zawody niezwykle dynamicznymi i ciekawymi dla obserwatorów, którzy docierali do nas z okolicznych miejscowości wynajętymi przez organizatora autokarami.
To wszystko sprawiło, że po raz pierwszy Mistrzostwa Modeli Kosmicznych stały się eventem medialnym, ze sporą ilością obserwatorów – zarówno na trybunach jak i w sieci!
Same zawody odbyły się w przyjacielskiej atmosferze, bez nadmiernej ilości skarg i protestów (choć wiadomo, że gdzie sport tam i emocje). W mojej opinii i z tego co słyszałem jednogłośnie mówiono, że były to najlepsze Mistrzostwa od wielu lat!
W czwartek (który zwyczajowo jest dniem rezerwowym) nasza ekipa udała się na Cmentarz Orląt Lwowskich aby oddać cześć poległym bohaterom, a następnie na zwiedzanie urokliwej Lwowskiej starówki i zakupy. W godzinach wieczornych udaliśmy się pięknie ubrani na bankiet, który oficjalnie zakończył Mistrzostwa Europy Modeli Kosmicznych 2015. Tutaj ponownie organizator spisał się na złoty medal – powitały nas suto zastawione stoły z przekąskami, które były ustawicznie donoszone do godzin późno nocnych, przemiennie z ciepłymi posiłkami, napojami, alkoholem… Oczywiście do tego wszystkiego, świetna muzyka i duży parkiet do tańczenia. Późną nocą wróciliśmy do hotelu, ponieważ wczoraj o 9 nad ranem zaplanowany był już wyjazd z powrotem do Polski. O 8.30 rozpoczęliśmy pakowanie i o ustalonej godzinie nastąpił wyjazd naszych medalistów. Po kilku godzinach dotarliśmy szczęśliwie do Krakowa, gdzie następnie każdy rozjechał się już we własną stronę, szczęśliwy i pełen nadziei na przyszłe zawody, sezon i mistrzostwa…
Jeszcze raz dziękujemy wszystkim za trzymanie za nas, dopping i dobre słowa! Ja ze swojej strony pragnę mocno podziękować wszystkim moim kolegom z kadry za wspaniały wyjazd, emocje, wieczory i ciężką pracę! Szczególne słowa podziękowania należą się również naszemu kierowcy – Mariuszowi Adamkowi, który towarzyszył nam we wszystkich wzlotach i upadkach, oraz rozbrajał swoim poczuciem humoru 🙂
Oczywiście dziękuję też organizatorowi – nacji Ukraińskiej za najlepsze Mistrzostwa Europy na jakich miałem zaszczyt startować!
Do zobaczenia za rok!
—
Pozdrawiam:
Artur Szwed
PS. Ze względu na skromność Artur nie napisał, że zdobył indywidualnie II miejsce i został v-ce mistrzem Europy oraz że zdobyli II miejsce drużynowe w konkurencji rakietoplanów zdalnie sterowanych (S8E/P).
L.S.